Brak możliwości odmowy przyjęcia mandatu – taką między innymi zmianę proponuje się w poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Projekt z dnia 8 stycznia 2021′ w załączniku.

(…) Zasada ma być prosta – najpierw płacisz, potem dopiero ewentualnie odwołujesz się do sądu –  Zawodowi komentatorzy sceny politycznej oceniają projekt, jako łamiący tak konstytucję, jak prawo do sądu i zasadę domniemania niewinności. Wszystkie te przywileje zyskać ma szeregowy funkcjonariusz policji. – Będziemy mieć zwykłą “samowolkę” policjantów. Władza chce ominąć sądy, które nie chcą karać protestujących. Wymiar sprawiedliwości ma być wykonywany przez szeregowego policjanta…

Komentarze w mainstreamowych mediach zupełnie pozbawione są uwag merytorycznych. Są subiektywne, nietrafione, wprowadzają w błąd, świadczą o braku znajomości prawa, praktyki jego stosowania, jak i pobieżnemu zaznajomieniu się z treścią wzmiankowanego projektu.

Zacytujmy więc także subiektywną opinię wywołanego niejako do tablicy “szeregowego policjanta”.

W końcu będzie bat na cwaniaczków.
Małe wprowadzenie opisujące aktualne realia przy obsłudze wykroczeń (konieczne bo PDG czytają też osoby spoza firmy):
Policja łapie Kowalskiego bo zaparkował na zakazie. Kowalski ma przekorną naturę i pomimo świadomości, że popełnił wykroczenie odmawia przyjęcia mandatu. Dostaje pouczenie i wezwanie. Całość materiałów trafia do wykroczeniowców. To ich zadaniem jest skompletowanie materiałów (przesłuchanie świadków, przesłuchanie sprawcy, pozyskanie monitoringu itp.). Sprawca cwaniak nie stawia się na wezwania. Wymyśla wymówki. Bezkarnie uprawia totalną obstrukcję. W końcu przyłazi na komisariat (najczęściej z adwokatem) i jedyne co mówi do protokołu przesłuchania to formułka: nie przyznaję się, odmawiam składania wyjaśnień.
Całość materiałów przesyłana jest do Sądu. Powtarza się cały cyrk. Wszyscy ponownie wzywani, przesłuchiwani.
Przy sprawie pracował policjant w patrolu, policjant wykroczeniowiec, sekretarz w sądzie, sędzia.
Wyrok po wielu miesiącach 100 zł grzywny + 130 zł kosztów sądowych.
No i pojawia się światełko w tunelu. Projekt zmian w kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia. Zgodnie ze zmianami jeśli odmówisz przyjęcia/podpisania mandatu to sprawa jest automatycznie przekazywana do Sądu. Policjant robi notatkę, załącza mandat i poooszło. Masz 7 dni na odwołanie się i wówczas Sąd w ciągu 3 dni zwraca się do Policji o komplet materiałów.
Jeśli się nie odwołasz mandat staje się prawomocny i trzeba go zapłacić.
To jest zmiana kolosalnie upraszczająca procedurę. Wykroczeniowcy są zawaleni tomami akt ludzi, którzy odmówili przyjęcia mandatu… bo tak.
Tygodniami kiszą się z materiałami, które i tak pójdą do sądu i które będą ponownie wałkowane. Podwójna zbyteczna robota.
Te zmiany oczywiście nie oznaczają, że oto “zomogestapowski reżim” może nałożyć na ciebie grzywnę a ty masz bulić. No właśnie nie! W dalszym ciągu masz prawo się bronić i wnosić o uwalenie mandatu. Tyle, że to będzie teraz wymagało twojego aktywnego uczestnictwa. Przed Sądem. Bez marnowania twoich podatków (uwielbiam to określenie) na zbędne czynności policjantów.
Chcesz bawić się w kotka i myszkę? Spoko. Teraz fikaj do sędziego. Policja zajmie się innymi sprawami.
Jestem przekonany, że ta zmiana znacząco obniży ilość odmów przyjęcia mandatów. Oczywiście w dalszym ciągu jeśli ktoś kto czuje się niewinny będzie mógł odmówić i będzie walczył o swoje.
Te zmiany uderzą w cwaniaków wykorzystujących obecne niedoskonałe przepisy.
Skończą się głupie gadki podczas interwencji i na pytanie: dlaczego odmawia pan/pani przyjęcia mandatu? nie padnie już: bo tak.

Cały tekst znajdziesz tutaj

I jeszcze wpis z Twittera: “W Holandii nie można odmówić przyjęcia mandatu. Mandat należy przyjąć, a dopiero po opłaceniu, można się odwołać do sądu. Jeżeli mandat nie będzie opłacony, sąd nie zajmie się twoją sprawą. Holandia to niepraworządny kraj…